sobota, 19 kwietnia 2014

19 kwietnia 1987-2014

Wiem, że bardzo długo nie pisałam,  ale dzisiaj jest jeden z ważniejszych dni dla wszystkich fanów Marii-jej 27 urodziny. To niesamowite jak szybko ten czas leci. Życzymy Marii wszystkiego co najlepsze i aby spełniły się wszystkie jej marzenia ;)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Open GDF SUEZ 2014

Właśnie dzisiaj zaczynamy kolejny turniej, tym razem już w dużo chłodniejszym od Australii- Paryżu. Sharapova rozstawiona jest z numerem 1, a oto 8 czołowych, rozstawionych tenisistek:
1] Maria Sharapova (RUS)
[2] Petra Kvitova (CZE)
[3] Sara Errani (ITA)
[4] Angelique Kerber (GER)
[5] Simona Halep (ROU)
[6] Roberta Vinci (ITA)
[7] Carla Suarez Navarro (ESP)
[8] Kirsten Flipkens (BEL)
Wiemy, że na pewno zabraknie w tym turnieju Sereny Williams i Viktorii Azarenki. Po przegranej Marii w 4 rundzie AO spadła ona w rankingu WTA. Zwycięstwo w tym turnieju pozwoli jej na powrót na miejsce nr 3. Trzymajmy kciuki i do usłyszenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Australian Open 2014

To były przepiękne dwa tygodnie w słonecznym Melbourne w Australii. Sharapova swój udział zakończyła w 4 rundzie po porażce z późniejszą finalistką Dominiką Cibulkovą. Po drodze do 4 rundu pokonała:
1. B. Mattek-Sands 6:3 6:4
2. K. Knapp 6:3 4:6 10:8
3. A. Cornet 6:1 7:6
Zwycięzcami tegorocznego AO zostali chinka Li Na oraz szwajcar Stanislas Wawrinka. Do słonecznej Australii wrócimy za rok!!!

sobota, 11 stycznia 2014

Brisbane International 2014

A więc stało się. Mamy kolejny sezon i za nami już pierwszy turniej z udziałem Marii. Brisbane International i półfinał przeciwko Serenie Williams- niestety przegrany. Trzeba jednak patrzeć na to optymistycznie :) A oto droga Marii do półfinału:
1. Caroline Garcia 6:3 6:0
2. Ashleigh Barty walkower
3. Kaia Kanepi 4:6 6:3 6:2
półfinał:
Serena Wlliams 2:6 6:7 (przegrana)

Przed nami Australian Open 2014 i już z drabinki wiadomo, że Sharapova dopiero w finale może spotkać się z Williams. Jeśli wszystko pójdzie po jej myśli, to czeka ją prawdopodobnie półfinał z Wiktorią Azarenką. W tej części drabinki znajduje się również Jelena Jankovic (8), Carla Suarez Navarro (16), Agnieszka Radwańska (5), Caroline Wozniacki (10). Sharapova chcąc po AO być drugą rakietą świata musiałaby wygrać ten turniej, przy odpadnięciu Azarenki w półfinale. Z innym wynikiem nadal pozostanie trzecia. Trzymajmy kciuki!!!!! 

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Życzenia

Na święta i 2014 życzę Wam samych asów serwisowych,
udanych forehandów i backhandów,  skutecznych dropszotów i efektownych smeczów,
Życzę, aby najbliższy rok przyniósł Wam więcej wygranych piłek niż niewymuszonych błędów, a na koniec doprowadził do własnego Wielkiego Szlema.

niedziela, 13 października 2013

Od 2012 do 2013 Roland Garros

Roland Garros to turniej, który w tym roku wypadł najlepiej dla Sharapovej z Wielkiego Szlema. Dlatego warto powspominać sobie te dni: 09.06.2012 i 08.06.2013.
Od 2012 do 2013 Roland Garros

Roland Garros to zdecydowanie mój ulubiony turniej wielkoszlemowy. Rok w rok zwycięzcy mnie zaskakują, szczególnie w tenisie kobiecym. Na tych kortach siła nie wystarczy. Trzeba wykazać się sprytem i techniką, a to już nie każdy potrafi. W tym roku tak jak rok temu w finale zagra Maria Sharapova. Jedyną rzeczą która się zmieni to przeciwnik po drugiej stronie siatki- Serena Williams. Nie będę mówić o ich statystykach, bo to nie ma sensu. Każdy z fanów Sharapovej, czy Williams je bardzo dobrze zna. To naprawdę rzadko zdarza się w tenisie kobiecym, żeby jedna i ta sama zawodniczka grała drugi rok z rzędu w finale tego turnieju.  To mecz, w którym wszyscy, oprócz 10 milionów fanów Sharapovej postawią na Williams, tak jak stawiali na Azarenkę w półfinale.  To może być naprawdę dobry mecz, jeżeli Sharapova zacznie grać bardzo dobry tenis od samego początku. Na pewno nie będzie łatwo mając za rywalkę Williams, ale przecież nikt nie obiecywał, że tak będzie. W końcu to finał Wielkiego Szlema.  Finały takich imprez rządzą się innymi prawami. Trzeba wyjść na kort i zapomnieć o wszystkich wcześniejszych spotkaniach. To będzie dopiero drugi finał w karierze, w turnieju wielkoszlemowym, gdzie Williams i Sharapova staną po przeciwnych stronach. Pierwszym takim finałem był Wimbledon 2004. To pamiętny mecz dla kibiców Marii. To wtedy właśnie odniosła swoje pierwsze zwycięstwo nad Williams, to wtedy właśnie wygrała swój pierwszy wielkoszlemowy turniej.  Uważam, że wszyscy fani Sharapovej będą pamiętać ten mecz. To argument, którym będę bronić się przed innymi stawiającymi nad Williams.  Musimy pamiętać, że nie wolno tracić z oczu tego, czego się pragnie, nawet kiedy przychodzą chwilę, gdy wydaje się, że świat i inni są silniejsi. Sekret tkwi w tym by się nie poddać.  I tego się trzymajmy. W takich momentach nic się nie liczy. Nie liczy się to, ile razy która z którą wygrała, jakie były wyniki tych meczy. Liczy się tylko tu i teraz. Sharapova bardzo często powtarzała, że w takich momentach liczy się tylko przeciwnik stojący po drugiej stronie siatki i piłka. Cała publiczność ginie. Wydaje się, jakby jej nie było. Stoisz na korcie i mierzysz się nie tylko z przeciwnikiem, ale też i z własnymi przeciwnościami losu. Bo los nie zawsze bywa sprawiedliwy. Najważniejsze w takich momentach to wiedzieć, że nie wolno się poddać. Niezależnie od tego, jaki jest wynik. Sharapova już nie raz udowodniła, że można przegrywać bardzo wysoko, ale wstać z podniesioną głową i odwrócić wszystko na swoją korzyść. W tenisie tak jak w życiu, w jednym momencie może być tak a dosłownie chwilę później inaczej. Finał Roland Garros to niesamowite przeżycie. Z każdego meczu, wygranego, czy przegranego można się czegoś nauczyć. My musimy wierzyć, że nic nie dzieje się bez powodu, bo taka jest prawda. Wszystko dzieje się po coś. A dzięki temu my wszyscy jesteśmy dzisiaj, tutaj, w tym miejscu. Siedząc przed telewizorami i oglądając Sharapovą po raz ósmy w finale turnieju Wielkoszlemowego. 

A jednak.....

Jednak nie zobaczymy Marii na turnieju mistrzyń. „Jestem bardzo zawiedziona, że nie będę mogła zagrać w WTA Championships w tym roku. Fani w Istambule witają nas co roku z wielkim przejęciem i ciepłem.  Będę tęsknić za energią, którą wnosili do turnieju kończącego sezon. Chcę podziękować Istambułowi i mam nadzieję, że zagram w Turcji w przyszłości.” To napisała Sharapova na twisterze. Mogliśmy również czytać wiele serdecznych komentarzy pisanych przez fanów Sharapovej.  Wielu fanów w tym momencie siedzi i na pewno się zastanawia, czy było warto się w to wszystko angażować? Czy było warto poświęcić Marii i tenisowi tak wiele czasu? Też tak mam. W takich momentach ludzie z naszego otoczenia mówią: „I co teraz? Nic Ci już nie zostało.” To absolutna nieprawda. Zostało nam wiele: wiara, że uda się wyjść zwycięsko z tej kontuzji i wspomnienia- a to przecież najważniejsze. Każdy z nas ma coś takiego, że kiedy pomyśli o Sharapovej od razu do głowy przychodzą mu szczególne momenty, wspomnienia. W takich chwilach powinniśmy usiąść przed komputerem i poszukać tych momentów, które najbardziej nam się z Marią kojarzą, więc zróbmy tak. Uwierzcie mi, że to bardzo pomaga, szczególnie w takich chwilach, gdy wydaje się, że to już koniec. Że nie może być lepiej. Ja też mam dwa szczególne filmy, które w takich chwilach włączam sobie i dają mi one wiarę, nadzieję i siłę na to, że niedługo znów zobaczę Marię i będę mogła cieszyć się z kolejnych sukcesów.1. http://www.youtube.com/watch?v=bZEKLugj6CY  2. http://www.youtube.com/watch?v=McR53RiW_Fs Nic nie jest łatwe, to wam gwarantuję, ale w życiu każdego sportowca zdarzają się kontuzje- te małe budzą w nas tylko wolę walki, ale przy tych wielkich, przez które ta kariera może się skończyć, musimy nauczyć się nie poddawać i dalej walczyć o marzenia. Nie dajmy się pokonać ludziom, którzy będą mówić, że to koniec. Niech sobie mówią, ja uważam, że już niedługo będziemy mogli dać im dowody, które będą mówiły same za siebie- że to jeszcze nie koniec, a dopiero początek.

niedziela, 22 września 2013

Zaręczyny?

Kilka dni temu Maria pojawiła się z przepięknym "zaręczynowym" pierścionkiem na lewej dłoni.



 Przez parę dni Sharapova nie komentowała domniemań o zaręczynach i ślubie. Jednak zapytana wprost w wywiadzie odpowiedziała: "Nie wychodzę za mąż chyba, że o czymś nie wiem :)" Oznacza to, że żeby zobaczyć Marię w pięknej sukni ślubnej będziemy musieli poczekać. Wiemy, że gdyby Sharapova nie zerwała zaręczyn, za niecałe dwa miesiące obchodziłaby pierwszą rocznicę ślubu. Jednak tego nie doświadczymy w najbliższym czasie. Trzymajmy kciuki, żeby pewnego dnia Maria powiedziała "tak" swojemu ukochanemu ;).

piątek, 6 września 2013

Zwycięstwo, a porażka

„Nie każde zwycięstwo prowadzi do celu, lecz każda porażka do niego zbliża….”

„Porażki są potrzebne. To dzięki nim zwycięstwa bardziej nam smakują.”

„Tylko ten, który poznał gorycz porażki, doceni smak zwycięstwa.”

„Każda porażka jest po to, by nas nauczyła tego, czego nie nauczy nas żadne zwycięstwo.”

„Czasami  staczamy takie bitwy, gdzie zwycięstwo jest równoznaczne z porażką. Zwycięstwo umysłu, porażka serca.”

„Czasami odejście nie oznacza wcale porażki- wręcz przeciwnie, jest osobistym zwycięstwem.”

„Człowiekiem nie można nazwać tego, kto porażkę innych uważa za swoje zwycięstwo.”

„Bycie wielki nie oznacza osiągania tylko i wyłącznie zwycięstw. Wielkość, to także umiejętność radzenia sobie z porażkami, nie tylko swoimi.”

„Życie bardzo rzadko przypomina bajkę, najczęściej to jedna wielka gonitwa. Uważaj na kamienie-porażki, które chcą zwalić Cię z nóg i nie oglądaj się na innych, bo oni sami nie wiedzą, dokąd tak pędzą. Trzymaj się swojego toru i pilnuj, aby marzenia nie powypadały Ci z kieszeni. A na końcu nie będzie liczyło się zwycięstwo, tylko sam fakt, że udało Ci się dobiec w jednym kawałku.”


„W życiu sportowca bywają zwycięstwa, które cieszą, porażki, o których wolelibyśmy zapomnieć i kontuzje. Te małe tylko budzą w nas wolę walki, ale przy tych wielkich, przez które ta kariera może się skończyć, musimy nauczyć się nie poddawać i dalej walczyć o marzenia.”

niedziela, 1 września 2013

Początek końca

To była krótka współpraca. Maria Sharapova po rozstaniu z Thomasem Hogstedtem zaczęła pracować z Jimmym Connors'em. Ich wspólna droga trwała tylko 34 dni. Teraz na razie Sharapova nie ma trenera, ale miejmy nadzieję, że coś już niedługo się zmieni. Jimmy Connors amerykanski tenisista  lider rankingu światowego, zwycięzca turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej i podwójnej.  Zawodnik leworęczny  , znany z ambicji i waleczności; awansował na pozycję lidera rankingu ATP World Tour w lipcu 1974 i pozostawał na czołowym miejscu przez kolejne 160 tygodni. Powracał na fotel lidera jeszcze kilkakrotnie, spędzając łącznie na nim 268 tygodni (4 wynik w historii).  Jest rekordzistą pod względem wygranych turniejów – wygrał ich 109. Jest również rekordzistą pod względem występów w finałach turniejów, gdyż zaliczył ich 163. Jego kolejnymi rekordami są: zwyciężenie w największej ilość meczów w karierze (1241), oraz dotarcie do największej liczby ćwierćfinałów w Wielkim Szlemie (41). Connors wygrał również najwięcej meczów w Wimbledonie – 84 i najwięcej meczów w US Open – 98. Jimmy Connors wygrał także najwięcej turniejów na kortach dywanowych – 44.

czwartek, 29 sierpnia 2013

Never give up

Do widzenia mamo
Urodzona 19 kwietnia 1987 roku Maria Sharapova jest córką Juri i Jeleny Sharapovej. Jej tata pracował w przemyśle budowlanym. W Gomelu, w mieście na Ukrainie żyli obok reaktora jądrowego. W kwietniu 1986 roku nastąpił najgorszy na świecie wybuch. Katastrofa w Czarnobylu. http://www.youtube.com/watch?v=CccJZ3hfEBY. Było to rok przed narodzeniem Marii. Kiedy jej mama zaszła w ciążę, zdecydowała razem z mężem przenieść się do Niagania na Syberii, gdzie urodziła się Maria. Jej tata znalazł pracę na polu naftowym. Jednak klimat Syberii był dla nich za zimny. Przez cztery lata oszczędzali pieniądze, Az w końcu mogli przenieść się do Sochi. http://www.youtube.com/watch?v=R-bsTqzDbkY. Rodzice Marii lubili grać w tenisa. Dali jej rakietę i zaczęli uczyć odbijać piłkę. Ponieważ nie mieli pieniędzy na rakietę dostosowaną do małego dziecka, obcięli rączkę z dorosłej rakiety. Maria udowodniła, jak szybko się uczy i kiedy miała sześć lat wraz z rodzicami pojechała do kliniki tenisowej. Tam czeska tenisistka Martina Navratilova był zachwycona umiejętnościami małej Marii i zasugerowała rodzicom skontaktowanie się ze słynną szkołą tenisową Nicka Bollettieriego w Bradenton na Florydzie.  Sharapova zdecydowała się jechać na Florydę, ale tylko Juri dostał wizę pozwalającą mu na podróż do Ameryki. Nie było ich stać na taki wyjazd, więc pożyczyli kilkaset dolarów od swoich rodziców. „Moi rodzice nie byli głupi” powiedziała Sharapova do Petra Kafki w „Forbes”. „Warunki w Rosji nie były najlepsze dla tenisa”.
Nauka wygrywania
W 1994 roku Maria i jej ojciec przyjechali do szkoły Bollettieriego, ale tam stwierdzono, że siedmioletnia dziewczynka jest za mała, żeby uczyć się w jakiejkolwiek z grup. Jednak pozostali na Florydzie. Tata Marii zaczął pracować jako kelner. Maria uczyła się angielskiego tylko przez cztery miesiące. Przez ten cały czas grała w tenisa. Kiedy miała 9 lat razem z tatą wrócili do szkoły Bollettieriego. Maria dostała stypendium naukowe warte $46000 dolarów za rok szkolny. W tym czasie zaakceptowano wizę Jeleny Sharapovej, która po dwóch latach mogła dołączyć do męża i córki. Kiedy Sharapova wyszła ze szkoły Bollettieriego musiała chodzić do nudnej, zwyczajnej szkoły. Później przyznała, że była tam trudna, zmuszająca do rywalizacji atmosfera i czasem była celem starszych koleżanek. Dzień spędzała w klasie w akademiku i czasami nawet więcej niż sześć godzin na korcie, na praktykach. Kiedy miała 11 lat trenowała z Robertem Lansdorpem. W tym czasie Sharapova podpisała swoją pierwszą umowę z Nike. Sharapova wygrała swój pierwszy turniej mając 13 lat. http://www.youtube.com/watch?v=BqglfGCUav4 Dwa lata wcześniej dotarła do finału Juniorskiego Australian Open. Została wtedy najlepszą tenisistką w rankingu i weszła na stopień profesjonalny.
Być może najbardziej wykwintne wydarzenie na świecie
Sharapova odniosła zachwycające zwycięstwo nad Serena Williams (1981-) w 2004 roku i została trezcią najmłodszą zwyciężczynią tego turnieju. Finałowy mecz oglądało ponad milion widzów. http://www.youtube.com/watch?v=UG6arXLg-Pc
Tworzyć historię tenisa
Dwa tygodnie później Sharapova po raz drugi pojawiła się na Wimbledonie. Miała zagrać tam już rok wcześniej w 2003 roku, ale przegrywała we wcześniejszych rondach ze Svetlaną Kuznetsovą (1985-). W 2004 roku Maria została pierwszą rosyjską tenisistką, która osiągnęła finał na Wimbledonie od 1974 roku, kiedy zrobiła to Olga Morosova. Wimbledon to jedyny turniej Wielkoszlemowy rozgrywany na trawie. Znany pisarz New York Timesa Christopher Clarey pisał: „ Gra Sharapovej jest idealna na korty trawiaste” podkreślał „Uderzała stosunkowo niezmiennie, serwis slajdowy bardzo wysoki, serwisy topspinowe i wyraźnie czerpała przyjemność z poruszania się na korcie, co doprowadzało inne zawodniczki do frustracji.” Na konferencji po meczu powiedziała: „Zawsze moim marzeniem było stać tutaj i wygrać.” New York Times cytował, co powiedziała: „Ale nigdy nie było tego nawet w moich myślach, że zrobię to w tym roku.” Miliony ludzi zaczęło wierzyć, że to zwycięstwo zakończy erę sióstr Williams. Był to pierwszy moment od 1999 roku, gdy żadna z sióstr Williams nie posiadała Wielkoszlemowego tytułu. Tydzień później główny artykuł w gazecie mówił o wznoszeniu się Sharapovej na sam szczyt jej możliwości. Pisarz L. Jon Wertheim określił ją „tryskającą energią, dwujęzyczną i super tajną- nie wspominając już o tym, że jest wysoka, blond włosa i piękna” podkreślał „Nagle pojawiła się Martina Navratilova i postanowiła zrobić najlepszą rzecz, jaką mogła zrobić dla kobiecego tenisa, namówiła Sharapovą do grania.” Później wszystko potoczyło się, jak w bajce. Zwycięstwo na Us Open w 2006, Australian Open 2008 i Roland Garros 2012. http://www.youtube.com/watch?v=2gTMNTAKPwU.  I srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w 2012. W 2010 roku Sharapova została zapytana przez swojego chłopaka „Wyjdziesz za mnie?” na co odpowiedziała „Tak”. 11 listopada 2012 roku mieliśmy być świadkami pięknej uroczystości w Stambule, jednak w tą niedziele będzie mijał rok, odkąd Maria przyznała się, że zerwała zaręczyny. http://www.youtube.com/watch?v=nAuC-CD-ct0
Teraz tylko możemy zdawać sobie pytanie „What if” – co by było gdyby?
*gdyby nie było wybuchu Elektrowni w Czarnobylu?
*gdyby Navratilova nie odkryła talentu Sharapovej?
*gdyby razem z tatą nie wyjechała na Florydę?
*gdyby nie dostała się do szkoły Bollettieriego?
*gdyby nie wygrała Wimbledonu?
*gdyby  w ogóle się nie urodziła?
Na te pytania każdy z nas może sobie odpowiedzieć. Ja wiem, że gdyby nie ona nie było by mnie dzisiaj, tutaj, w tym miejscu gdzie jestem.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Nowy trener

No cóż....to koniec współpracy Marii Sharapovej z Thomasem Hogstedtem. Na pewno to ciężka wiadomość dla wszystkich fanów Marii, ale może to jest właśnie ten odpowiedni moment na to, żeby podsumować to wszystko, co wydarzyło się podczas tych 3 niesamowitych lat i podziękować za to.
2011:
Zwycięstwo:
Rzym
Cincinnati
Finał:
Miami
Wimbledon

2012:
Zwycięstwo:
Stuttgart
Rzym
Roland Garros (Karierowy Wielki Szlem)
Finał:
Australian Open
Indian Wells
Miami
Stambuł (turniej mistrzyń)

2013:
Zwycięstwo:
Indian Wells
Stuttgart
Finał:
Miami
Madryt
Roland Garros

Musimy przyznać, że to były 3 naprawdę niezapomniane sezony.Tak wiele emocji, euforii, radości i pięknych wspomnień z tej współpracy na zawsze pozostanie w naszych sercach. Thomas Hogstedt  na zawsze pozostanie częścią Marii Sharapovej i naszą. Zmiana trenera to nieodłączna część tenisa, zresztą nie tylko tenisa, ale i każdego innego sportu. Co zawsze ceniliśmy w Thomasie? Poczucie humoru, jego zaangażowanie i wiele innych rzeczy. Nie będzie łatwo przestawić się na coś innego. Jeszcze długo będzie nam go brakować, siedzącego razem jej drużyną na trybunach, tego jak w ciężkich momentach przychodził na kort i wspierał Marię, gdy wydawało się, że nic już nie można zrobić. Długo jeszcze można by było pisać. To człowiek, dzięki którego pomocy znów mogliśmy oglądać Sharapovą w zdecydowanie najlepszym wydaniu, odnoszącą sukcesy. Wszystko się kończy, wszystko przeminie i sen się przerwie, słodkie marzenie, lecz coś jest w duszy, co nigdy nie minie, i wciąż trwać będzie, a tym jest Wspomnienie. Także dzisiaj ja, właśnie z tego miejsca chciałabym podziękować Thomasowi za to wszystko. Za to, że był, jest i będzie w naszych sercach.