niedziela, 13 października 2013

A jednak.....

Jednak nie zobaczymy Marii na turnieju mistrzyń. „Jestem bardzo zawiedziona, że nie będę mogła zagrać w WTA Championships w tym roku. Fani w Istambule witają nas co roku z wielkim przejęciem i ciepłem.  Będę tęsknić za energią, którą wnosili do turnieju kończącego sezon. Chcę podziękować Istambułowi i mam nadzieję, że zagram w Turcji w przyszłości.” To napisała Sharapova na twisterze. Mogliśmy również czytać wiele serdecznych komentarzy pisanych przez fanów Sharapovej.  Wielu fanów w tym momencie siedzi i na pewno się zastanawia, czy było warto się w to wszystko angażować? Czy było warto poświęcić Marii i tenisowi tak wiele czasu? Też tak mam. W takich momentach ludzie z naszego otoczenia mówią: „I co teraz? Nic Ci już nie zostało.” To absolutna nieprawda. Zostało nam wiele: wiara, że uda się wyjść zwycięsko z tej kontuzji i wspomnienia- a to przecież najważniejsze. Każdy z nas ma coś takiego, że kiedy pomyśli o Sharapovej od razu do głowy przychodzą mu szczególne momenty, wspomnienia. W takich chwilach powinniśmy usiąść przed komputerem i poszukać tych momentów, które najbardziej nam się z Marią kojarzą, więc zróbmy tak. Uwierzcie mi, że to bardzo pomaga, szczególnie w takich chwilach, gdy wydaje się, że to już koniec. Że nie może być lepiej. Ja też mam dwa szczególne filmy, które w takich chwilach włączam sobie i dają mi one wiarę, nadzieję i siłę na to, że niedługo znów zobaczę Marię i będę mogła cieszyć się z kolejnych sukcesów.1. http://www.youtube.com/watch?v=bZEKLugj6CY  2. http://www.youtube.com/watch?v=McR53RiW_Fs Nic nie jest łatwe, to wam gwarantuję, ale w życiu każdego sportowca zdarzają się kontuzje- te małe budzą w nas tylko wolę walki, ale przy tych wielkich, przez które ta kariera może się skończyć, musimy nauczyć się nie poddawać i dalej walczyć o marzenia. Nie dajmy się pokonać ludziom, którzy będą mówić, że to koniec. Niech sobie mówią, ja uważam, że już niedługo będziemy mogli dać im dowody, które będą mówiły same za siebie- że to jeszcze nie koniec, a dopiero początek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz